Za mną pierwsze 4 miesiące budowania nowej firmy uczącej przedsiębiorczości… 

Dzisiaj opowiem Ci co udało mi się w tym czasie zrobić… 

Opowiem Ci również gdzie popełniłem błędy i jakie wnioski z tego wyciągam.

Robię to dlatego, żeby pokazać Ci, że tworzenie dochodowej firmy to logiczny proces, a nie dzieło przypadku

Chcę Ci też na własnym przykładzie pokazać, że prowadzenie firmy to ciągła nauka. 

Popełniamy błąd, wyciągamy wniosek, udoskonalamy firmę. Każdego dnia o 1% do przodu.

Zobacz jak to wygląda u mnie.

Moje założenia na początku prowadzenia firmy

Przez ostatnie kilka lat pozyskiwałem dotacje na uruchomienie i rozwój firm. 

Przygotowywanie takich wniosków wymaga zebrania podstawowych informacji. 

Na przykład:

  • Kto będzie Twoim klientem ?
  • Jakie usługi będziesz świadczył ?
  • Jak zdobędziesz klientów ?
  • Jak wygląda proces obsługi ?
  • Jakie będą miesięczne koszty, przychody i zyski w firmie ?
  • Kto jest bezpośrednią konkurencją Twojej firmy ?
  • W jaki sposób zamierzasz wyróżnić się na rynku ?  

Zauważyłem dwa problemy. 

#1. przedsiębiorcy mieli ogromne problemy z odpowiadaniem – a pytania dotyczyły ich firm;

#2. dodatkowo cechowała ich duża niepewność – wyrażali obawy, że ich firmy mogę nie przetrwać. 

Jedno i drugie świadczy o braku wiedzy z przedsiębiorczości. 

Niestety dla większości przedsiębiorców charakterystyczne jest to, że bardzo koncentrują się na pracy w firmie, zamiast skupić się na pracy nad firmą.  

To diametralna różnica, która decyduje o sukcesie lub porażce. 

Część osób nie ma świadomości jak ważna to wiedza, kiedy prowadzi się swoją firmę.

Inni ignorują ją i wszystkie swoje działania sprowadzają do obserwacji innych w branży i długiej nauki poprzez doświadczenie. 

Niestety to kosztuje. Czas. Pieniądze. Nerwy.

Proces ten można skrócić. Wystarczy uczyć się przedsiębiorczości. 

Dlatego mój pomysł na biznes jest prosty.

Zamierzam uczyć prowadzenia firmy w taki sposób, żeby przedsiębiorcy mieli pieniądze, satysfakcję i czas dla siebie.  

…a będę to robił w następujący sposób.

Raz w tygodniu moi klienci otrzymują bezpłatne lekcje z przedsiębiorczości. Wiedzę przekazuję w różnych formach (newsletter, podcast, wideo, a nawet rolki na instagramie)

Obok treści bezpłatnych mam płatne programy edukacyjne, które w sposób całościowy rozwiązują określone problemy przedsiębiorców. 

Programy edukacyjne również będą miały różne formy (kursy, szkolenia, warsztaty, książki, e-booki, audiobooki)

Wszystko zbudowane na mojej autorskiej metodzie prowadzenia firmy. 

Cel jest jeden – pomóc jak największej liczbie przedsiębiorców. 

Remont biura

W ostatnim newsletterze opowiadałem Ci o swoich początkach w doradztwie rolniczym. 

Pokazałem Ci, że najważniejszą rzeczą w budowaniu nowej firmy jest przyjęcie odpowiedniej postawy… Postawy człowieka, który jest wstanie sprostać każdemu zadaniu…

Ale jest jeszcze jeden element, o który warto zadbać na początku budowania nowej firmy.

To otoczenie, w którym działasz

Mówiąc otoczenie, mam na myśli przede wszystkim ludzi wokół Ciebie. 

Rodzina, przyjaciele, klienci, czy nawet okoliczni mieszkańcy. 

Wszyscy oni będą na Ciebie oddziaływać. Stanie się tak czy tego chcesz czy nie.

Raz otrzymasz wsparcie. Innym razem dotknie Cię krytyka. Trzeba umieć sobie z tym poradzić. (Więcej o tym napiszę w następnym newsletterze)

Wracając do tematu…

Otoczenie to nie tylko ludzie. 

To również miejsce pracy w firmie. 

Nawet nie zdajesz sobie sprawy jak mocno na Twoje zmysły oddziaływuje wszystko co wokół siebie widzisz. 

W pracy spędzasz dużą część swojego życia. 

Warto więc zaprojektować ją w taki sposób, żeby czuć się w niej dobrze. 

W moim przypadku była to konieczność wykonaniu remontu biura. 

Plan był następujący. 

Dwa gabinety, w których do tej pory odbywała się obsługa doradcza zamieniam na małe studio nagrań, w którym będę miał komfortowe warunki do tworzenia wszystkich formatów (tekst, audio, wideo)

Celem było stworzenie wygłuszonego pomieszczenia, w którym będą trzy kadry.

  • Ja za biurkiem na siedząco,
  • Ja za biurkiem na stojąco, 
  • Ja przy flipcharcie.

To nie wszystko. 

W ramach remontu dodatkowo wykonaliśmy remont sali konferencyjnej w której do tej pory odbywały się szkolenia na studio fotograficzne. 

To miejsce, w którym moja żona Magdalena Sekuła tworzy magiczne sesje zdjęciowe (więcej informacji tutaj..)

Początkowo remont mieliśmy zlecić. 

Kiedy okazało się, że dobrzy fachowcy każą na siebie czekać pół roku, razem z żoną wzięliśmy się do pracy. 

Całość zajęła nam dwa tygodnie – rozciągnięte na półtorej miesiąca 🙂

Efekty naszej pracy możesz zobaczyć poniżej.

Zdobycie podstawowej wiedzy do prowadzenia firmy

Krokiem numer dwa było zdobycie podstawowej wiedzy w zakresie tworzenie audio i wideo. 

Dodatkowo potrzebowałem systemu pracy, który umożliwi mi konsekwentne produkowanie materiałów (minimum raz w tygodniu) 

W związku z tym: 

#1. Zmieniłem laptopa z windowsem na macbooka  

Laptop w windowsem lepiej sprawdza się w pracy doradczej. Natomiast dla twórcy internetowego lepszy jest MacBook.

Swoją drogą okazało się, że przejście na system iOS, jak mawiał Forest Gump „to nie bułka z masłem”. 

Okazało się, że na macu wszystko działa inaczej. 

Pomogły darmowe poradniki na YouTube. Cały proces nauki trwał 2 tygodnie. 

#2. Przerobiłem trzy kursy

Ok. „Projekt Film” nie przerobiłem w całości – jest on ukierunkowany na bardzo profesjonalne wykonywanie filmów, więc wziąłem z niego to co najbardziej potrzebowałem. 

Natomiast pozostałe dwa kursy przerobiłem już od deski do deski. 

Mogę śmiało powiedzieć, że mam już podstawowe informacje żeby wystartować z podcastem i uruchomić kanał na YouTube. 

Nawiasem mówiąc każdy wymieniony kurs mogę śmiało polecić. Każdy z nich wart jest swojej ceny. 

#3. Przeczytałem trzy książki

Jak się domyślasz wybór był nie przypadkowy.

W działalności edukacyjnej najważniejsze jest regularne dostarczanie treści.

Trzeba tworzyć treści przez rok, dwa lata, a czasami dłużej zanim pojawią się pierwsze konkretne efekty. 

Żeby wytrwać w procesie potrzebny jest codzienna rutyna pracy. 

Na podstawie przeczytanych książek ale również mojego pomysłu udało mi się taką rutynę stworzyć. 

Na początku zastosowałem ją w życiu osobistym. 

Tak konkretnie, przez 30 dni z rzędu, codziennie

  • Wstawałem o 5:00 rano;
  • Medytowałem (minimum 15 minut)
  • Ćwiczyłem (minimum 15 minut)
  • Pracowałem z celami (minimum 10 minut)
  • Trzymałem dietę. 

Efekt to:

  • 5 kg mniej;
  • Poprawa stanu zdrowia;
  • Jednopunktowe skupienie;
  • Znacznie więcej energii do działania.

Jak widzisz wypracowałem sobie działający system, który teraz mogę wykorzystać również w nowej firmie. 

Kurs Wyjście Awaryjne

Krokiem numer trzy było stworzenie platformy kursowej i wypuszczenie pierwszego komercyjnego programu edukacyjnego. 

Do stworzenia platformy wykorzystałem narzędzie Publigo BOX w wersji PRO. Całość przygotowałem samodzielnie ze wsparciem pomocy technicznej z Publigo. Platformę znajdziesz pod adresem https://kursy.mojapierwszafirma.pl/ 

Pierwszym kursem w nowej firmie było WYJŚCIE AWARYJNE

Historia powstania kursu w dużym skrócie wygladała tak:

#1. Intuicja podpowiadała mi, że beneficjenci programu „Premia na rozpoczęcie działalności pozarolniczej”, mają problem z kosztami ZUSu.

#2. Na facebooku umieściłem ankietę, w której poprosiłem o wskazanie jednego największego problemu w programie.

#3. Nie pomyliłem się… ZUS wygrał, a ja zacząłem zbierać wszystkie rozwiązania, triki i sposoby, które pomogą obniżyć ZUS. Dodatkowo dołożyłem rozwiązania, które pomagają zmniejszyć koszty zatrudnienia i optymalnie rozliczyć premię.  

#4. Każde rozwiązanie przerobiłem na lekcje. Wszystko nagrałem. Dodałem oprawę marketingową. Właśnie tak powstał kurs WYJŚCIE AWARYJNE. 

Przy okazji zwróć uwagę, że nie kombinowałem, w 100% skupiłem się na rozwiązaniu faktycznych problemów mojej grupy docelowej. 

#5. Przeprowadziłem kampanię sprzedażową… Kurs kupiło 81 osób – Bardzo Dziękuję 🙂 (kolejna możliwość zakupu 24 czerwca – szczegóły tutaj…)

#6. Ostatni punkt to nagroda… Mam taki zwyczaj, że zawsze jak przeprowadzę jakiś większy projekt to robie sobie małą nagrodę. Nic wielkiego. Czasami dobra kolacja, innym razem jakiś wyjazd weekendowy z rodziną. Tym razem sprezentowałem sobie zapas książek. 

Newsletter Duma z bycia przedsiebiorcą

Krokiem numer 4 było stworzenie newslettera, który będę regularnie wysyłał (co tydzień) 

Przyjąłem założenie, że każdy newsletter powinien:

  • zawierać jedną konkretną lekcję biznesową;
  • dawać konkretną wartość;
  • być oparty na moich osobistych doświadczeniach;
  • pokazywać co robię.

Przed stworzeniem pierwszego newslettera, dokonałem subskrypcji kilku innych.

Z najlepszych newsletterów wynotowałem co powinno się tam znaleźć i jak to powinno wyglądać… i niestety zrobiłem po swojemu – więcej przeczytasz w dziale BŁĘDY I WNIOSKI.

Jest wiele wskaźników, które pokazują nam czy newsletter jest dobry. 

Ja osobiście zwracam uwagę na dwa kryteria. 

#1. Ile osób otworzyło wiadomość;

#2. Jaki jest współczynnik powtórnego przeczytania (im współczynnik większy tym lepiej);

Statystki dla ostatnich newsletterów przedstawiają się w następujący sposób:

ak widzisz zwycięzcą jest „Prawda o dotacjach”. Uzyskał on wskaźnik 1,96, co oznacza, że statystycznie każda osoba przeczytała go dwa razy.

Organizacja pracy przedsiębiorcy

Wszyscy wiemy, że tydzień ma 168 godzin. Kiedy odejmiemy czas na sen zostanie nam 120 godzin…

Te 120 godzin muszę podzielić pomiędzy:

  • Biznes; 
  • Żona i dzieci;
  • Dalsza rodzina, przyjaciele, znajomi;
  • Czas dla siebie;
  • Zdrowie;
  • Duchowość;

Nie sztuką jest stworzenie firmy opartej na zapracowywaniu się… Sztuką jest stworzenie dobrze zarabiającej firmy, która daje satysfakcję oraz czas na inne sfery życia. Wszystkie 3 elementy są konieczne żebyś był szczęśliwy, a to dużo ważniejsze od pełnego konta. 

Jak to zrobić ?

Najpierw określić priorytety… 

Musisz zdecydować co stawiasz na pierwszym miejscu. Kiedy będziesz to wiedział łatwiej będzie Ci podejmować decyzję z czego rezygnować…

Bo żeby utrzymać kontrolę nad swoim życiem prowadząc firmę musisz odejmować, a nie dokładać zadań.

Ostatnim elementem jest równoważenie.

Oczywiście chcielibyśmy ułożyć każdy nasz dzień tak żeby wymiatać w firmie, spędzić romantyczne chwile ze współmałżonkiem, pobawić się z dziećmi, poświęcić czas na swoje hobby, pomodlić się, poćwiczyć i zrobić wiele innych rzeczy, które są dla nas ważne.

W praktyce to niemożliwe. 

Są dni w trakcie, których będziesz musiał przycisnąć w firmie. Są dni, w których będziesz chciał poświęcić się rodzinie. I są dni podczas, których musisz odpocząć, zrelaksować się, oddać się swojemu hobby (egoizm też jest ważny)

Dlatego tym co musisz zrobić jest równoważenie. Jeżeli jednego dnia musisz siedzieć w pracy do samego wieczora. To na drugi dzień więcej odpoczywasz, spędzasz czas z rodziną. Równoważysz.

Ja na ten moment nie znam innego lepszego sposobu na pogodzenie wszystkich aspektów życia. 

Równoważenie było moją główną strategią przez pierwsze 4 miesiące działania mojej firmy. 

Czas pracy w kategorii biznes dzieliłem w następujący sposób:

40% czasu – budowa nowej firmy uczącej przedsiębiorczości (remont biura, nauka, pisanie newslettera, platforma kursowa, stworzenie i sprzedaż kursu)

30% czasu – realizacja zobowiązań pozostałych po firmie doradczej. Mimo, że firma została zamknięta w 2022 r. to wciąż jestem zobowiązany do wywiązania się z zawartych umów – mimo, że było to ponad 2 lata temu. Takich spraw zostało mi naprawdę niewiele. Ale każda z nich wymaga czasu.

20% czasu – to gospodarstwo sadownicze. Mam to szczęście, że mogę liczyć na pomoc taty. Resztę staram się uzupełniać pracownikami sezonowymi. Jednak pomimo to są pracę, które wykonuje osobiście.  

10% czasu – to kort tenisowy i wynajem przyczep kempingowych. Jedna i druga inwestycja daje mi tzw. pasywny dochód. Ale ja nie mogę być przy tym zupełnie pasywny. Trzeba poświęcić czas na promocję, trzeba posprzątać, porozmawiać z ludźmi, czasami coś się zepsuje. 

W perspektywie kolejnego kwartału zakładam, że w kategorii biznes na przedsiębiorczość będę mógł poświęcić 70% czasu, a na gospodarstwo, zobowiązania z firmy doradczej, kort i przyczepy pozostałe 30%.

Jest jeszcze jeden element, który bardzo pomaga mi w ogarniania tak wielu spraw.

To praca blokami czasu. Nie robię wszystkie naraz. Swój czas pracy dzielę na 2-3 godzinne bloki, w trakcie których zajmuje się tylko jednym tematem naraz – więcej napiszę o tym w jednym z newsletterów.

Błędy i wnioski po pierwszym kwartale prowadzenia firmy

Teraz opowiem Ci o błędach jakie popełniłem i wnioskach jakie z tego wyciągam (pełna transparentność)

Newsletter – moje błędy 

— Jest za długi – świat przyspieszył i ludzie zwyczajnie nie mają czasu czytać tak długich tekstów;

— Za dużo moich historii – do nauki przedsiębiorczości chciałem wykorzystać moje 19-letnie doświadczenie. Stąd opowiadałem historie, które miały doprowadzić czytelnika do lekcji biznesowych. Jednak zauważyłem, że w newsletterach za dużo było mnie, a za mało Ciebie;

— Nie wszystkich interesuje temat przedsiębiorczości – Lista mailowa liczy sobie ponad 4000 osób. Większość osób zapisała się na nią bo chciała otrzymywać informacje na temat dotacji. Część osób zapisała się też bardzo dawno temu, a teraz zupełnie nie korzysta ze skrzynki mailowej;

— Tytuły są za mało konkretne – tytuł powinien konkretnie mówić o tym co znajduje się w wiadomości;

— Brak jasnych korzyści – każdy newsletter powinien od razu pokazywać jasną korzyść jaką odniesie czytelnik po jego przeczytaniu;

— Brak struktury – każdy newsletter powinien mieć jasną strukturę, która ułatwia czytanie;

— Newsletter jest zbyt pracochłonny – pierwotnie zakładałem sobie, że przygotowanie jednego newslettera (pomysł, napisanie, korekta, wysyłka) zajmie mi 4 godziny. W praktyce wyszło dwa razy tyle. Dla mnie to za dużo;

Newsletter – moje wnioski

Od następnego poniedziałku będę wysyłał newsletter w nowej formie. 

Co się zmieni ?

— newsletter będzie znacznie krótszy (całość przeczytasz w 5 minut);

— Na pierwszym miejscu będziesz Ty, a nie moje historie;

— Z listy usnę wszystkie osoby, które nie otwierają mojego newslettera (ponad 2000 osób). 

— Każdy newsletter będzie miał tą samą przejrzystą strukturę;

— Tytuł będzie wskazywał co jest w środku;

— Na początku newslettera będę pokazywał jasne korzyści z jego przeczytania;

— Czas pracy nad pojedynczym newsletterem musi spaść poniżej 4 godzin. Dodatkowo muszę mieć minimum 3 napisane w zapasie.

Zmiany nie obejmują newslettera z kwartalnym podsumowaniem mojej działalności. 

Złe planowanie – moje błędy i wnioski.

Tworząc kurs WYJŚCIE AWARYJNE, dwa razy przesuwałem termin jego publikacji. 

Powodem przesunięcia były problemy techniczne jak również to, że zwyczajnie nie wyrobiłem się z nagraniem materiałów. 

W tej sytuacji mój błąd polegał na wyznaczaniu terminu premiery kursu przed zakończeniem pracy. 

Raz, że wprowadziłem ludzi w błąd, dwa narzuciłem na siebie niepotrzebny deadline. 

Drugi raz tego błędu nie popełnię. Najpierw zrobię – później będę ogłaszał. 

Media społecznościowe – błędy i wnioski

Jakieś dwa lata praktycznie zupełnie odciąłem się od mediów społecznościowych. Korzystanie z facebooka czy Instagrama jest dla mnie tak samo szkodliwe jak oglądanie telewizji. Na moim smartfonie nie ma facebooka i messengera. 

W grudniu założyłem, że firmę będę rozkręcał z pominięciem mediów społecznościowych… 

Teraz widzę, że będę musiał wrócić – będzie to niezbędne żeby szybciej rozwinąć firmę. 

PLAN NA KOLEJNY KWARTAŁ

Moje podsumowanie pierwszych 4 miesięcy kończę planem na kolejny kwartał. 

Zadania obowiązkowe:

  • Przygotowanie strony internetowej dla mojej nowej działalności;
  • Przygotowanie strony internetowej dla kortu tenisowego z możliwością rezerwacji online;
  • Przygotowanie strony internetowej dla wypożyczalni przyczep kempingowych;
  • 60 godzin pracy nad metodyką – czyli programem nauczania przedsiębiorczości;
  • Kurs do samodzielnego rozliczenia Premii na Firmę (przygotowanie i sprzedaż);
  • Kurs Szkoła Doradztwa (przygotowanie i sprzedaż) – jeżeli temat Cię interesuje wypełnij ankietę..
  • Regularne pisanie „nowego” newslettera (raz w tygodniu);
  • Minimalna aktywność w mediach społecznościowych (raz w tygodniu);
  • Uruchomienie nowego kanału na YouTube i wstawienie pierwszych filmów;
  • Druga sprzedaż kursu WYJŚCIE AWARYJNE;

Zadania nadprogramowe:

  • Stworzenie bezpłatnego kursu dla początkujących przedsiębiorców;
  • Stworzenie testu oceniającego wiedzę z zakresie przedsiębiorczości;
  • Identyfikacja wizualna mojej nowej działalności;
  • Przerobienie kursu z wystąpień publicznych;

Jak widzisz listę zadań dzielę na dwie kategorie. 

Projekty, które są obowiązkowe i projekty które w przypadku nie wykonania mogę przenieść na kolejny kwartał.

Z wykonania będę się rozliczał w kolejnym raporcie, który wyślę w lipcu 2024 r.

A teraz serdecznie Dziękuję Ci za Twój czas. 

Jeżeli jest coś co chciałbyś mi podpowiedzieć – to będę wdzięczny 🙂 

(wystarczy, że zostawisz komentarz)