To o czym dzisiaj przeczytasz, jest dla niektórych ciężkie do przyjęcia.
Na myśli mam głównie początkujących przedsiębiorców.
Dlaczego jest to ciężkie do przyjęcia ?
Bo czasami trzeba iść pod prąd temu, co jest naszym głównym celem, kiedy zaczynamy biznes.
…a tym czymś na początku z reguły jest sukces finansowy.
Ja również kiedyś taki byłem.
Kiedy 20 lat temu zakładałem firmę moim głównym (i jedynym) celem było zarobienie jak największej ilości pieniędzy.
Z książek, które wówczas czytałem, płynął przekaz, że dodatkowo trzeba koncentrować się na wartościach.
Wtedy to ignorowałem…
Dzisiaj wiem, że autorzy książek, mieli rację.
W biznesie i życiu wartości są niezwykle ważne.
Dlatego dzisiaj kilka słów powiem o wartościach i zasadzie „win win”, która świetnie do nich pasuje.
W 2017 roku budowałem dom.
Jak większość Polaków robiłem to systemem gospodarczym.
Czyli…
Samodzielnie zamawiałem materiały budowlane i samodzielnie szukałem wykonawców poszczególnych robót budowlanych.
W praktyce każdy etap robót miał swojego fachowca.
Murarze.
Elektrycy.
Hydraulicy.
Dekarze.
Przeróżni inni spece: od wykończenia wnętrz, od elewacji, od kuchni, od łazienki, od ułożenia płytek, itd..
Łącznie spokojnie było ponad 10 różnych ekip budowlanych,
Oczywiście pracę wszystkich fachowców musiałem koordynować, tak żeby nie wchodzili sobie w paradę.
Z każdym musiałem odrębnie ustalić:
- Co ma być zrobione;
- Na kiedy;
- Ile to będzie kosztowało.
Jeżeli kiedykolwiek coś budowałeś, to doskonale wiesz jak to wygląda.
- Koszty znacznie większe, niż na początku sobie zakładałeś (i to nawet w najczarniejszym scenariuszu);
- Fachowcy okazuj się nie być, takimi fachowcami, za jakich się uważają;
- Niedotrzymane terminy;
- Obrażanie się, kiedy zwracasz uwagę;
- Alkohol na placu budowy;
Masa problemów.
Po latach zdałem sobie sprawę, że tak naprawdę nie zawiodłem się na 5 fachowcach.
Wszystkich ich łączyła jedna rzecz.
Te same wartości.
Wartości, które stawiają jakość wykonania i zadowolenia klienta ponad finansowy zysk.
Wartości, które za wszelką cenę nakazują dotrzymać danego słowa.
Przez tę historię chcę Ci pokazać, że w swoich wyborach warto kierować się wartościami, a nie tylko najnizszą ceną.
Pamiętaj.
Biznes to nie sprint. To maraton.
Żeby taki maraton ukończyć musisz opierać się na celach, o których mówiłem Ci w poprzednim artykule oraz właśnie na wartościach.
Kiedy Twoje WARTOŚCI i CELE będą jasne, to decyzje staną się PROSTE.
Zwyczajnie będziesz wiedział, co masz robić.
Dam Ci jeszcze jeden przykład.
Zaznaczam to wyłącznie moje podejście – nie każe Ci tak robić.
Jestem katolikiem.
Wierzę w Jezusa Chrystusa i jego nauczanie.
Przez to wartości katolickie są mi bliskie.
Właśnie dlatego, kiedy moja firma się rozwinie.
Kiedy przyjdzie czas na zatrudnienie pierwszych pracowników.
Niezależnie od tego, czy będzie to grafik, montażysta podcastu, czy specjalista od reklam na facebooku.
Jeżeli będę miał do wyboru dwie osoby o podobnych umiejętnościach.
…to zawsze wybiorę osobę, która wyznaje wartości podobne do moich.
Dlaczego ?
Bo myśli podobnie.
Kieruje się tymi samymi zasadami.
Zwyczajnie wiem, czego mogę się spodziewać.
Oczywiście pamiętaj, że nie namawiam Cię do zatrudniania katolików 🙂
To, tylko mój subiektywny punkt widzenia.
Jest jeszcze jedna rzecz, którą chcę się z Tobą dzisiaj podzielić.
Bardzo wielu przedsiębiorców (nie tylko początkujących) patrzy na swoją firmę wyłącznie przez pryzmat optymalizacji finansowej.
Koszty mają być jak najniższe.
Zyski jak najwyższe.
Niestety, są to kiepscy przedsiębiorcy.
Radykalne oszczędności prowadzą ich do tego, że tworzą słabe warunki pracy.
Zatrudniają ludzi o niskich kwalifikacjach.
W efekcie czego otrzymują niską jakość pracy.
Radykalna chęć zysku prowadzi ich do projektowania produktów i usług w taki sposób, żeby zyskać jak najwięcej przy jak najmniejszym wkładzie pracy.
Wynik finansowy ponad jakość i zadowolenie klienta.
Efektem tego są negatywne opinie, które prowadzą do coraz trudniejszego pozyskiwania nowych klientów.
…i paradoksalnie takie nastawienie na zysk, w długim terminie powoduje, że ten zysk staje się mniejszy.
Tak się dzieje, kiedy biznes nie jest robiony z serca, a towarzyszy mu tylko chłodna finansowa kalkulacja.
Dlatego jeżeli coś Ci mogę poradzić…
W biznesie (ale również w życiu), kieruj się zasadą „win win”
We wszystkim, co robisz, staraj się, żeby każda ze stron była zadowolona.
Świadczysz usługę ?
Rób to w taki sposób żebyś nie tylko Ty był zadowolony ale również Twój klient.
Jak będzie zadowolony poleci Twoją firmę innym.
Zatrudniasz pracownika ?
Dobrze mu płać.
Twórz najlepsze warunki pracy, na jakie Cię stać.
On poczuje się doceniony.
Lepiej wykona swoje obowiązki.
Więcej na tym zyskasz.
Robisz jakikolwiek inny deal..
Pamiętaj każda ze stron musi czuć, że na tym wygrywa.
W ten sposób zapewniasz stabilny długoterminowy rozwój swojej firmy oraz osiągasz jeszcze jedną bardzo ważną korzyść…
Kiedy dajesz światu, więcej niż musisz.
Świat na to wezwanie odpowie.
Dobra karma do Ciebie wróci.
…i jest coś jeszcze.
Kiedy robisz więcej, niż trzeba.
…automatycznie zaczynasz uważać, że na więcej zasługujesz.
Rośnie Twoja pewność siebie.
Bo w życiu mamy tyle, na ile uważamy, że zasługujemy.
Właśnie dlatego cholernie opłaca się być fair.
Podsumujmy.
Biznes to nie sprint, to maraton.
Żeby go ukończyć trzymaj się swoich wartości i pilnuj zasady „win win” (każda strona ma czuć, że wygrywa).
________________________
Porada Biznesowa
Przeanalizuj swoje dotychczasowe postępowanie.
Czy zawsze trzymasz się wartości, w które wierzysz ?
Czy zawsze starasz się być fair wobec innych ?
Odpowiedz sobie na te pytania i wyciągnij wnioski.
…a jeżeli trzeba, zmień swoje postępowanie w przyszłości.
Cytat Biznesowy
Profesor Andrzej Blikle, niezwykle mądry przedsiębiorca, powiedział „Pamiętaj, że dobry interes to jest interes dla obu stron. Dobry interes dla jednej strony, to nie jest interes. To jest szwindel”